125393
Book
In basket
(Meandry Kultury)
Zygmunt Freud (1856-1939) - austriacki psycholog, psychoterapeuta, neurolog, neuropatolog, twórca psychoanalizy i psychologii głębi, chyba jedna z najważniejszych postaci w nauce o człowieku, postać wręcz symboliczna w nauce - jak Einstein w fizyce, tak Freud w naukach o człowieku wyznaczali najważniejsze kierunki myśli. W zasadzie nie byłoby współczesnej psychologii bez freudyzmu, choć oczywiście wiele z jego tez zostało zweryfikowanych i wiele szkół w psychologii powstało wręcz jako kontrreakcja na tezy psychoanalizy. W Wizerunku własnym Freud przedstawia swoją drogę naukową od wczesnych czasów gdy praktykował w wiedeńskich szpitalach aż do chwili największego rozwoju psychoanalizy. Na początku swojej kariery leczy chorych psychicznie przy pomocy hipnozy. Dopiero w 1891 r. może już częściowo poświęcić się pracy stricte naukowej, pisze pierwszą książkę O pojmowaniu afazji. Zaczyna zwracać baczną uwagę na kwestie dotyczące seksualności. Wtedy też zarzuca hipnozę i rozpoczyna stosować w leczeniu nową metodę zwaną katarktyczną, którą można nazwać praprzodkiem psychoanalizy. Freud opisuje kolejne fazy jej rozwoju od teorii tłumienia (to już rzeczywisty początek psychoanalizy), przez odkrycie libido, metodę przeniesienia, analizy marzeń sennych czy czynności pomyłkowych aż do późniejszych psychoanalitycznych interpretacji religii (którą nazywa zbiorową nerwicą natręctw) i kultury. Sporo znajdziemy tu również o rozwoju ruchu psychoanalitycznego, wiernych zwolennikach (np. O. Rank czy E. Bleuler), jak i odszczepieńcach (np. C.G. Jung czy A. Adler).
Availability:
Biblioteka Główna-Wypożyczalnia
There are copies available to loan: sygn. 159.9 (1 egz.)
Notes:
General note
Na stronie tytułowej błędna nazwa tłumacza, prawidłowa: H. Załszupin. Na podstawie pierwszego wydania polskiego z 1936 r.
Bibliography, etc. note
Bibliografia S. Freuda na stronach 89-90.
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again